Mininawyki a sytuacje oporu
Wspomniałem powyżej
o dwóch sytuacjach, w których napotykamy opor
(przed
podjęciem działania
i w jego trakcie). Teraz chciałbym omówić
obie formy
oporu —
psychiczną i
fizyczną.
Za
pomocą motywacji nie da się stale
pokonywać oporu wewnętrznego.
Jest
ona tylko rozwiązaniem czasowym. Sloganem reklamującym motywację
mogłoby być zdanie z filmu Legenda telewizji: „W 60% przypadków działa za
każdym razem”.
Nie
chodzi tu jednak wyłącznie o motywację — równie
nieskuteczne okazuje
się nieprzemyślane wykorzystywanie siły woli. Mądre nią zarządzanie
stanowi
zaś klucz do rozwoju osobistego, tak samo jak mądre zarządzanie pieniędzmi
stanowi
klucz do sukcesu finansowego. Zdarza się, że zwykli ludzie,
którzy wykonują mało płatne prace, zostają
milionerami dzięki mądremu gospodarowaniu
pieniędzmi, zaś supersportowcy, którzy zarabiają rocznie miliony
dolarów, po prostu bankrutują. Jeżeli nie opracujesz planu swoich działań,
będziesz miotać się między niskim poziomem siły woli i
strategiami motywacyjnymi,
aż dopadnie Cię frustracja.
Oto
jak za pomocą mininawyków można
pokonywać te psychiczne i fizyczne
przeszkody.
Jako przykładu użyję ćwiczeń fizycznych, ponieważ są one częstym
przedmiotem
pożądania.
Scenariusz 1. Masz energię do ćwiczenia,
ale Ci się nie chce (przeszkoda
psychiczna)
Ponieważ motywacja nas nie interesuje, zostaje nam siła woli. Zamiast mówić,
że musisz
odbyć pełny trening, powiemy, że MUSISZ zrobić jedną pompkę.
Koniecznie.
Niniejszy scenariusz zakłada, że masz
energię do działania, dlatego
wyzwanie
to okaże się dla Ciebie bułką z masłem. Gdy
zaś już zaczniesz, wówczas
będziesz (zazwyczaj) odczuwać wyraźny przypływ motywacji.
W
tym scenariuszu nie chce Ci się ćwiczyć w tej chwili, ale generalnie bardzo
Ci zależy na
treningach jako takich. Właśnie tak
wygląda konflikt między
bieżącymi odczuciami a wyznawanymi wartościami. Gdy jednak zrobi się już
tę pierwszą pompkę, wówczas wyznawane wartości stają się źródłem inspiracji
i
pomagają pokonać pierwotne wahania. Jeżeli tak się nie stanie, może być
konieczne
wyznaczenie kilku dodatkowych minicelów (tak
jak to zrobiłem
w
ramach „Wyzwania jednej pompki”),
z czasem zaś Twój umysł będzie dostosowywać się do tego, co robi Twoje ciało. Każdy Twój drobny kroczek sprawi
zaś, że długofalowa
wizja zdrowia i dobrostanu stanie się jeszcze
atrakcyjniejsza.
We
fragmentach tekstu poświęconych
sile woli starałem się pokazać, że
zależy ona w dużym stopniu od percypowanej trudności planowanego działania
i że gdy zaczyna się od
drobnych, błahych kroczków, wówczas
koszty
związane ze wspomnianą trudnością oraz ze zużyciem siły woli wyraźnie spadają.
Kiedy
robisz pierwszy krok, Twój mozg jest zmuszony do obliczenia realnej
trudności pełnego treningu —
zamiast wynikającego z lenistwa, tendencyjnego
fantazjowania
o tym, że musi to być torturą! Jeżeli zdarzyło Ci się
kiedykolwiek
pomyśleć po treningu albo po jakimś nowym doświadczeniu, że nie
było
tak źle,
to dobrze wiesz, co mam na myśli.
A
co się wydarzy, jeżeli nadwerężysz swoją siłę woli i
zniechęcisz się, mimo
że Twoje
pierwsze kroki były drobne? Takiej sytuacji obawiają się szczególnie
specjaliści od coachingu życiowego:
co zrobić, jeżeli po prostu nie masz energii
do
działania? Jeżeli boli Cię głowa? Chociaż nie proponuję tu żadnego panaceum,
to
jednak głęboko wierzę w strategię wykonywania pojedynczych kroków:
jeżeli istnieje jakaś metoda, która naprawdę działa, to właśnie ta.
Scenariusz 2. Nie masz ochoty ćwiczyć,
ponieważ odczuwasz zmęczenie (przeszkoda
fizyczna)
Postrzegamy
zmęczenie jako przeszkodę fizyczną, lecz jest to jednocześnie
bariera
psychiczna.
Jeżeli nie ma się energii,
zazwyczaj nie ma się także
motywacji.
Osobiście zmagałem się z takim
stanem setki razy — za pomocą mininawyków.
Na
przykład: ponad 1000 słów w
niniejszej książce zostało napisanych, w czasie
kiedy bolała mnie głowa. Mało tego,
byłem wtedy zmęczony i chciało mi się
spać. Nie czułem się w nawet
minimalnym stopniu zmobilizowany do pisania,
miałem bardzo mało energii — i
pisałem 50 słów dziennie (w jakiś sposób
liczba
ta wzrosła do 1000 dziennie).
Z
wielu powodów trudniej jest nie zrobić jednej
pompki, niż ją zrobić.
Wyzwanie
to jest tak łatwe, że Twoja duma wchodzi w pewną zależność: być
może jestem uparty jak osioł, być może czuję
się wyczerpany w tym momencie, ale przecież jestem
w stanie to zrobić.
Zachęcam
Cię do
częstego
przypominania
sobie o absurdalności sytuacji, w której nie jest się w stanie wykonać niezbędnego
minimum wynikającego z mininawyku.
Pisałem mimo bólu głowy, ponieważ zacząłem od drobnych kroczków.
Wydawało się to niemożliwe, biorąc pod uwagę, w jakim byłem wtedy stanie.
Mało tego, w przeszłości w ogóle nie wchodziło w grę, abym nawet spróbować
cokolwiek napisać, mając tak „wspaniałą” wymówkę. Po prostu się wycofywałem
i obiecywałem sobie, że zrobię to później. (Z wiekiem zdaję sobie sprawę
z tego, że wczorajszym „później” jest dzisiejsze „teraz” — i że odkładanie na
później to fatalny plan).
Warunki były „idealne”:
bol głowy,
późna
noc, śmiertelne
zmęczenie. Mógłbym przysiąc, że łóżko przemawiało do mnie ludzkim
głosem. „Faza
REM twojego snu, Stephen, jest fantastyczna” — mówiło. A ja,
szklistym wzrokiem gapiąc się pożądliwie na ciepłą kołdrę, odpowiadałem:
„Za chwilkę, kochanie”.
Moje wyzwanie było tak łatwe, że postanowiłem poświęcić mu minutę
i przerwać po jej upływie. Tymczasem napisałem 1000 słow. Nie mogłem w to
uwierzyć. Był to jeden z tych momentów, kiedy się orientowałem, jak efektywną
strategią życiową są mininawyki.
Czy już rozumiesz, w jaki sposób mininawyki mogą sprawić, że już nic Cię
nie zatrzyma? Czy już rozumiesz, dlaczego
jestem tak głęboko przekonany
o tym, iż mininawyki prawie każdemu mogą pomoc kształtować wartościowe
przyzwyczajenia? Jeżeli jestem w stanie działać w tak trudnych warunkach —
kiedy brak mi siły woli —
oznacza to, że moja strategia jest skuteczna. Ta zaś
wyrasta nie tyle z mojego osobistego doświadczenia, co z badań naukowych nad
siłą woli; moje osobiste doświadczenie tylko pokrywa
się z
odkryciami naukowców.
Mininawyki wykorzystują minimum siły woli i maksimum pędu —
co